Dobry wieczór, witam się z Wami po upalnym dniu zakrapianym deszczem z domieszką błyskawic na zbuntowanym niebie...
Tak, doczekałam się burzy, na szczęście ofiar nie było ale silny wiatr i ulewa bijąca o szyby z zaciekłością dzikiego tygrysa wzbudzały niepokój...
by Leah Tardivel
Wczoraj było coś do słuchania na dobranoc więc może dziś odrobina poezji...? ;-) Taki okruszek ode mnie, który napisałam jakiś czas temu w podobny wieczór jak dziś... Przyjemnej lektury i kolorowych snów Wam życzę :-)
Komentarze
Prześlij komentarz